Troje dzieci, trzy portrety, jeden rok.
Zainspirowana projektem Jodi, w nowy rok weszłam z postanowieniem zatrzymania w kadrze 52 tygodni z moimi dziećmi i tym co nas otacza. Wierzę, że mi się uda.
Three kids, three portraits, one year.
Inspired by Jodi I made a resolution to photograph 52 weeks with my children. I believe, I can make it.
niedziela, 23 marca 2014
12/52
Maja: Szczelnie opatulona oglądasz bajkę./All covered with a blanket you watch a cartoon.
Lena: Czasami lubisz pooglądać książeczki brata, udajesz wtedy, że mu czytasz. I masz bardzo poważny wyraz twarzy./Sometimes you like to go through your broters's baby books and you pretend to be reading to him. Your face looks so serius on such ocasions.
Ignacy: Żelaznym punktem naszych spacerów jest buła w cukierni obok poczty. Zwykle kupujemy pieczywo i wychodzimy. Tym razem usiadłeś przy stoliku i mogliśmy wyjść dopiero, gdy cała buła została zjedzona./ A brioche in a nearby bakery is a must in our daily walking routine. We usually buy some and leave the store. This time you sat by the table and did not want to leave until the whole brioche was eaten.
Wspaniały i długo wyczekiwany prezent od męża. Bez okazji./Wonderful and long waited gift from my husband. With no reason.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz