Troje dzieci, trzy portrety, jeden rok.
Zainspirowana projektem Jodi, w nowy rok weszłam z postanowieniem zatrzymania w kadrze 52 tygodni z moimi dziećmi i tym co nas otacza. Wierzę, że mi się uda.
Three kids, three portraits, one year.
Inspired by Jodi I made a resolution to photograph 52 weeks with my children. I believe, I can make it.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
25/52
Maja: Najsmaczniejsze owoce są prosto z krzaczka. Te, których próbowałaś w ten weekend rosły u pana w ogródku w Lanckoronie./Fruit tastes best directly out of the bush. The ones you tried were growing in some garden of Lanckorona.
Lena: Wszyscy lubimy przyjeżdżać do Lanckorony. Mamy tam już swoje wytarte ścieżki, a i tak zawsze coś ciekawego kryje się za rogiem./We all like to visit Lanckorona, where we have our own paths. Still there is always something new and interesting behind the corner.
Ignacy: Tata ma rację. Kiedy idziesz to biegniesz./Dad is right. When you are walking, you are running.
W piątek Tata pracował, a my pojechaliśmy do Ogrodu Doświadczeń w Krakowie, który jest pierwszym sensorycznym parkiem edukacyjnym w Polsce, przybliżającym prawa fizyki. Mieliśmy świetną zabawę, mogliśmy obserwować, dotykać, eksperymentować./Last Friday we went to Garden of Experiences in Kraków which is the first such educational place in Poland, focused on introducing physics to children. We had a lot of fun observing, touching, experimenting there.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mój też tak "chodzi":)
OdpowiedzUsuń