Troje dzieci, trzy portrety, jeden rok.
Zainspirowana projektem Jodi, w nowy rok weszłam z postanowieniem zatrzymania w kadrze 52 tygodni z moimi dziećmi i tym co nas otacza. Wierzę, że mi się uda.
Three kids, three portraits, one year.
Inspired by Jodi I made a resolution to photograph 52 weeks with my children. I believe, I can make it.
środa, 9 lipca 2014
26/52
Maja: Twój wzrok mówi wszystko. Zaraz mi powiesz: no ile jeszcze tych zdjęć, mamo?/Your eyes say it all. Just in a second you will say: how many more pictures, mom?
Lena: Na drugim biegunie byłaś Ty, bardzo chciałaś mieć zdjęcie w kapeluszu i kazałaś mi ich robić tyle, aż w końcu jedno zaaprobowałaś./You were on the other end, you wanted to have a picture in a hat and you made me make them until you were satisfied with one.
Ignacy: A ciebie tego wieczora nie interesowało wiele. Usiadłeś w stogu siana, wyglądałeś jak kurczak i wcale nie miałeś ochoty z niego wyjść gdy przyszedł czas iść do domu./ You were not interested in pretty much anything. You sat in that hay, looked like a little chicken and did not want to go home when the time came.
Kilka dni przed wyjazdem moim i Taty do Gruzji. Wyjechaliśmy bez Was na prawie dwa tygodnie. Odpoczęliśmy, naładowaliśmy baterie, ale też ogromnie za Wami tęskniliśmy. Dobrze jest być już w domu. Z Wami, z całą naszą rodzinką./Few days before my and dad's trip to Georgia. We went without you for almost two weeks. We rested, we charged the batteries, and we missed you so so so much. It is good to be home. With you. With the whole family.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale piękne kapeluszniczki:))
OdpowiedzUsuńMaja w ogóle nie chciała założyć :) a matka za nią goniła i nie odpuszczała :)
UsuńRety, jak moja! Wciskała mi na głowę słomkowe kapelusze a ja upierałam się , że to obciach. Swojej córze też wciskać będę!!!:)
Usuń