niedziela, 13 kwietnia 2014

15/52



Maja: Dzień poprzedzający Niedzielę Palmową był bardzo pracowity. Trafiliśmy do Synagogi Poppera na Szerokiej gdzie odbywały się warsztaty plastyczne. Jako że Wielkanoc tuż tuż robiliście palmy, wyklejaliście pisanki, malowaliście koguciki...ręce były pełne roboty, a i radość wielka./The day before Palm Sunday was quite busy. We went to Popper Synagogue on Szeroka street, where some Easter workshops took place. You were making palms, easter eggs and other stuff...your hands were busy and it made you really happy.

Lena: Rysować można o każdej porze dnia. Cieszy mnie, że po przebudzeniu pierwszą rzeczą z którą łapiesz nie jest pilot telewizora./Drawing can be done anytime during the day. It makes me happy, that the first thing you grab after waking up is not a remote control.

Ignacy: Ty Ignasiu własnie odkryłeś magię ekranu. Pierwszą rzeczą, którą zbyt często słyszę z Twoich ust po przebudzeniu jest: mini mini./You just descovered te magic of the big screen. First thing, I hear too often after you wake up is: mini mini (kind of a tv show)



Bardzo lubimy wizyty w Krakowie. Weekendowy program zwieńczył obiad w restauracji hinduskiej z okazji 10 urodzin mojego siostrzeńca./ We like visiting Cracow a lot. This weekend programme was closed by a 10 birthday dinner of my nephew in the indian restaurant.

2 komentarze:

  1. Tym razem urzekło mnie najbardziej Lenkowe zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. miło słyszeć, teraz nie mam aparatu, wyżywam się więc na instagramie :)

    OdpowiedzUsuń